Przypominamy nasz tekst z 2023 roku.
Jarosław S. „Masa” to najsłynniejszy ex-gangster w Polsce. Pierwszy świadek koronny, który pomógł wsadzić do więzienia szefów mafii pruszkowskiej. W latach 1999-2002 rozpoczął współpracę z prokuraturą i – przynajmniej według śledczych – miał porzucić gangsterski świat.
„Masa” z czasem stał się również najsłynniejszym „koronnym” w kraju i celebrytą. Udzielał się w mediach, pisał książki i opowiadał o starych, dobrych gangsterskich czasach. Okazało się jednak, że ze światem przestępczym nie potrafił się pożegnać na dobre. W 2018 roku Jarosława S. zatrzymano pod zarzutem wyłudzania kredytów, łapownictwa i powoływania się na wpływy. Z aresztu wyszedł w maju 2020 roku. Obecnie trwa proces, który został wyłączony z jawności.
W tym domu mieszkał „Masa”. Co działo się w tym miejscu?
Nim Jarosław S. został świadkiem koronnym, a jego miejsce przebywania stało się niemal tajemnicą państwową, mieszkał w Komorowie – w trzypoziomowym domu na Osiedlu Ostoja. Nieruchomość kupił na początku lat 90., ale przeprowadził się tam dopiero w 1996 roku. Początkowo zajmowała całą, dużą działkę. Ostatecznie, już po sprzedaży przez „Masę”, podzielono ją na pół i dobudowano inny dom.
Dom „Masy” ma 440 metrów kwadratowych. W środku cztery sypialnie, sporej wielkości salon oraz pokój kąpielowy. Na zewnątrz basen. "We wnętrzach królowały pastele, na podłogach – marmury i granity. W holu stała siedmiometrowa fontanna. Można ją było podziwiać z każdej z trzech kondygnacji" - czytamy w książce Ewy Ornackiej "Nowy Alfabet Mafii". Atrakcją dla gości było akwarium o pojemności 1700 litrów. Pływały w nim piranie z Amazonki, które - według swoich opowieści - "Masa" karmił polędwicą.
W czasach świetności – w drugiej połowie lat 90. - „Masa” wraz z innymi gangsterami przesiadywał na rozległym tarasie. Zachowały się zdjęcia z takich spotkań, które S. chętnie publikował na swoim Facebooku. Potem, po zatrzymaniu przez policję, cały profil nagle zniknął z sieci. Poza tarasem, ulubionym miejscem „Masy” był dobrze wyposażony barek (na zdjęciu poniżej). W jednej z książek Jarosław S. wspominał, że trunki w kolekcji były warte ponad 200 tysięcy złotych.
W grudniu 1999 roku w tym miejscu Jarosław S. spotykał się z Piotrem Wróblem, policjantem, który „odwrócił” gangstera. Niestety Wróbel zamiast dostać medal, trafił za to do aresztu. Został oskarżony przez… „Masę”, że żądał od niego 10 tys. dolarów łapówki, a podczas wizyty w Komorowie miał być pijany i bawić się służbową bronią. W rzeczywistości przyjechał, żeby go zatrzymać. Prokuratura przesłuchiwała właśnie mężczyznę, który oskarżył Jarosława S. o wymuszanie haraczu. Ale to policjant został aresztowany. Siedział sześć miesięcy. W procesie, który zakończył się dopiero w 2010 roku, sąd uznał, że Piotr Wróbel był całkowicie niewinny. W policji już jednak nie pracuje.
„Masa” wyprowadził się z domu, wraz z rodziną, w 2000 roku, gdy został świadkiem koronnym. Od tego czasu willę próbowano sprzedać. Próbowało kilka biur nieruchomości. Bezskutecznie. Agenci mówili nawet, że nad willą wisi fatum. Do transakcji doszło dopiero w 2006 roku. Dom sprzedano za 1,4 miliona złotych, mimo że wyceniano go na niemal dwa razy więcej. Według informacji Ewy Ornackiej, z książki "Nowy Alfabet Mafii", chwilę przed sprzedażą „Masa” już jako świadek koronny chciał wrócić do domu wraz z rodziną. Policjanci ostrzegali go, że naraża się na pewną śmierć. Ostatecznie do powrotu niedoszło, choć mieszkańcy dyskutowali między sobą, że S. - przed sprzedażą - raz na jakiś czas się tam pojawiał.
W nieruchomości należącej niegdyś do Jarosława S. mieszka już inna rodzina. Dom został wyremontowany. Dawniej elewacja miała kolor zielono-pomarańczowy.
Co dalej z „Masą”. Trwa proces Jarosława S. Poznaliśmy szczegóły
Według naszych informacji Jarosław S. jest obecnie na wolności. W areszcie przebywał dwa lata, do maja 2020 roku. Następnie sąd zwolnił go, co nie oznacza, że „Masa” znów nie trafi za kratki. Oskarżany jest o wyłudzanie kredytów, łapownictwo i powoływanie się na wpływy.
- Sprawa Sądu Okręgowego w Łodzi przeciwko oskarżonemu Jarosławowi Ł. i innym toczy się nadal, z wyłączeniem jawności. Pozostaje na etapie postępowania dowodowego. W kwietniu 2022 r. sąd zaplanował 4 terminy rozpraw - informuje nas Iwona Konopka, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie.
Jarosław Ł. zmienił nazwisko, gdy został świadkiem koronnym, nie jest obecnie w areszcie, jednak - jak informuje Konopka - zastosowano wobec niego trzy inne środki zapobiegawcze. Jakie? Tego nie udało nam się dowiedzieć. Jest jednak wielce prawdopodobne, że to m.in. dozór elektroniczny.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?